Muzyczna Ruletka
Wiele lat temu, w pewien zimowy wieczór w czytelni Biblioteki Głównej pojawiła się Ona… Biblioteka zaczęła właśnie realizować cykl „Spotkań z kulturą”, a rozpocząć go miało spotkanie z kulturą żydowską. Wzruszający, piękny koncert, jakiego mogliśmy wtedy wysłuchać sprawił, że jeszcze tego samego wieczora umówiliśmy się na kolejny, a później kolejny, kolejny… I tak od lat, przynajmniej raz w roku zgierska, wspaniała publiczność spotyka się z Nią, a Ona z ogromną radością, przed jedyną taką publicznością, występuje.
Z Nią poznaliśmy wiele kultur: wspomnianą żydowską, francuską, włoską, amerykańską, hiszpańską, czeską, niemiecką… Obejrzeliśmy spektakle: Piaf i Kalina. Wysłuchaliśmy recitali i koncertów, jak choćby: Pejzaż z nostalgią w tle, Baby, ach te baby, Słowa jak motyle, Tam wciąż pachnie cynamonem, Co wy wiecie o kobiecie, Piosenki Pani D.
We wczorajsze wrześniowe popołudnie, Ona stanęła przed nami po raz dwudziesty.
I jak zwykle Jej koncert był jedną, wielką niewiadomą, nie tylko dla publiczności, ale także dla organizatorów.
PATRYCJA ZYWERT-SZYPKA – absolwentka Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego, Szkoły Wokalnej imienia Jerzego Wasowskiego, Szkoły Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich, miała zostać nauczycielką, ale jej życie potoczyło się inaczej. Czy może raczej – inaczej swoim życiem pokierowała. Aktorka, wokalistka jazzowa, tancerka, pedagog. Szczęśliwa żona i mama prawie trzyletniego Antosia. Kobieta – kameleon.
O sobie mówi:
„Kocham eksperymentować na scenie. Lubię sama decydować w co się ubiorę, co zaśpiewam, jak zatańczę. Zawsze podczas występów staram się zawrzeć wszystko. Piosenki muszą się różnić, ale i w jakiś sposób tworzyć spójną całość. Scena to ogromna radość, wolność i siła, czasem czuję na niej lepiej niż w życiu”.
Podczas wczorajszego koncertu o wszystkim decydował los… wszak była to „Muzyczna Ruletka”. Patrycja Zywert-Szypka i jubileuszowy koncert w obiektywie Lech Baczyński 💐🥰